Właściwie całe życie człowiek się uczy. Tę prawdę w sposób szczególny na własnym przykładzie przerabiają nasze siostry w Rzymie. Od lipca s. Hadriana, s. Adela i s. Dorota rozpoczęły posługę w domu generalnym Ojców Zmartwychwstańców w Rzymie, ale pomimo że jest tam kilku Polaków, trzeba także choć na podstawowym poziomie umieć porozumieć się w języku włoskim. Stąd nasze siostry od sierpnia rozpoczęły naukę tego języka. Wszyscy zapewniają, że włoski jest łatwy, ale nie jest łatwo pogodzić pracę z nauką w ogóle, a jeszcze na dodatek wtedy, gdy się ma już „trochę więcej lat”. Mimo to. Nasze siostry dzielnie pokonują wszelkie bariery językowe i próbują z wszystkich sił porozumieć się z wykładowcą. Z racji wciąż trwającej epidemii koronawirusa nauka odbywa się przez Internet. Dwa razy dziennie w ciągu dnia siostry spotykają się na łączach w grupie studentów, wśród których jest, jak siostry żartują sam Jezus. Chodzi tu o jednego ze studentów południowoamerykańskich, który nosi właśnie takie imię. W tamtym obszarze jest ono dość powszechne. Życzymy naszym siostrom dużo sił i wielu sukcesów na polu językowych zmagań.