Na tłusto…

Na tłusto…

Boże Narodzenie i Nowy Rok dawno za nami. Już kończy się też czas karnawału. Ostatni czwartek przed Środą Popielcową, a tym samym przed Wielkim Postem, to wielkie święto wszystkich łasuchów, związane z jedzeniem pączków, faworków i róż karnawałowych. Wspólnota naszych sióstr w Legnicy w tym roku zrobiła z tej okazji minipączki zwane castagnole, które znane są we Włoszech jako gnocchi dolci. Castagnole to jedne z tradycyjnych smażonych słodkości karnawałowych we Włoszech. Przygotowywane zaledwie z kilku prostych składników smakują zaskakująco dobrze – lekko słodkie, rozpadające się w ustach, trochę jak skrzyżowanie naszego pączka z kruchymi ciasteczkami.
Składniki:
    • 60 g masła
    • 250 g mąki pszennej
    • 2 jajka
    • 4 łyżki cukru
    • 2 łyżki likeru anyżowego Sambuca (można zastąpić Amaretto
lub innym wysokoprocentowym trunkiem, np. brandy)
    • olej roślinny, do głębokiego smażenia
    • drobny cukier, do podania
Wykonanie: Masło przełożyć do filiżanki i rozpuścić w mikrofalówce lub w rondelku na małym ogniu. W misce wymieszać widelcem wszystkie składniki (wraz z roztopionym masłem). Kiedy składniki połączą się, ciasto krótko wyrobić rękami, aby było gładkie. Z ciasta uformować długi wałek o średnicy ok. 2,5 – 3 cm. Odcinać małe kawałki i w dłoniach rolować niewielkie kulki – powinniśmy otrzymać 30 sztuk castagnoli. Castagnole smażyć w rozgrzanym oleju przez kilka minut, aż nabiorą złoto-brązowego koloru. Usmażone castagnole wyjmować łyżką cedzakową na ręcznik papierowy, aby odsączyć je z nadmiaru tłuszczu. Jeszcze ciepłe castagnole obtoczyć w drobnym cukrze.
P.S. Można je piec w piekarniku w temp. 180ͦC ok. 10 min. Nasze siostry zrobiły właśnie taką wersję – mniej tuczącą?Na tłusto…